Oświadczenie Szpilki i promotora po skandalu
Prezes Knockout Promotions Andrzej Wasilewski wydał oświadczenie w sprawie walki Artura Szpilki z Ukraińcem Siergiejem Radczenką - pisze Interia. Promotor polskiego boksera uznał werdykt za kontrowersyjny i zapowiedział organizację rewanżowego starcia. Swoje oświadczenie wydał także Szpilka.
 REKLAMA
  
	"Werdykt, który został ogłoszony w walce wieczoru gali Knockout Boxing Night 10 uważamy za kontrowersyjny i krzywdzący dla Siergieja Radczenki" - napisał w swoim oświadczeniu Wasilewski.
 
"W związku z zaistniałą sytuacją naszym głównym celem jest niezwłoczne doprowadzenie do rewanżowej walki między Arturem Szpilką oraz Siergiejem Radczenką. Prowadzimy rozmowy z naszymi ukraińskimi przyjaciółmi i jesteśmy przekonani, że taki rewanż będzie miał miejsce" - dodał prezes Knockout Promotions.
 
Jednocześnie Wasilewski zaznaczył, że nie ma możliwości zmiany werdyktu sędziów, a także wyraził żal, że decyzja ta położyła się cieniem na dobrej organizacji gali.
 
Z kolei Szpilka oświadczył, że on sam nie ma żadnego wpływu na decyzje arbitrów i także jest zwolennikiem rewanżowej walki - pisze Interia.
 
"Jest mi bardzo przykro z powodu tego, jak zakończyła się moja walka z Siergiejem Radczenką. Na gorąco po walce uważałem, że było blisko, ale wygrałem. Następnego dnia, gdy obejrzałem walkę na chłodno, to zobaczyłem ją trochę inaczej" - napisał Szpilka.
   
"Uważam siebie za profesjonalnego sportowca, nie chcę tzw. gospodarskich wygranych, dlatego razem z grupą Knockout Promotions doprowadzimy w mojej najbliższej walce do rewanżu" - stwierdził bokser.
 
Walka pomiędzy Szpilką a Radczenką odbyła się w nocy z soboty na niedzielę w Łomży. Skandal wywołał werdykt austriackich sędziów. Dwóch z nich wskazało na zwycięstwo "Szpili", a jeden na remis. Decyzja arbitrów wywołała falę negatywnych komentarzy.
 
Czytaj więcej na https://sport.interia.pl/boks/news-boks-szpilka-i-promotor-wasilewski-wydali-oswiadczenia-w-spr,nId,4373528#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
  "W związku z zaistniałą sytuacją naszym głównym celem jest niezwłoczne doprowadzenie do rewanżowej walki między Arturem Szpilką oraz Siergiejem Radczenką. Prowadzimy rozmowy z naszymi ukraińskimi przyjaciółmi i jesteśmy przekonani, że taki rewanż będzie miał miejsce" - dodał prezes Knockout Promotions.
Jednocześnie Wasilewski zaznaczył, że nie ma możliwości zmiany werdyktu sędziów, a także wyraził żal, że decyzja ta położyła się cieniem na dobrej organizacji gali.
Z kolei Szpilka oświadczył, że on sam nie ma żadnego wpływu na decyzje arbitrów i także jest zwolennikiem rewanżowej walki - pisze Interia.
"Jest mi bardzo przykro z powodu tego, jak zakończyła się moja walka z Siergiejem Radczenką. Na gorąco po walce uważałem, że było blisko, ale wygrałem. Następnego dnia, gdy obejrzałem walkę na chłodno, to zobaczyłem ją trochę inaczej" - napisał Szpilka.
"Uważam siebie za profesjonalnego sportowca, nie chcę tzw. gospodarskich wygranych, dlatego razem z grupą Knockout Promotions doprowadzimy w mojej najbliższej walce do rewanżu" - stwierdził bokser.
Walka pomiędzy Szpilką a Radczenką odbyła się w nocy z soboty na niedzielę w Łomży. Skandal wywołał werdykt austriackich sędziów. Dwóch z nich wskazało na zwycięstwo "Szpili", a jeden na remis. Decyzja arbitrów wywołała falę negatywnych komentarzy.
Czytaj więcej na https://sport.interia.pl/boks/news-boks-szpilka-i-promotor-wasilewski-wydali-oswiadczenia-w-spr,nId,4373528#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
PRZECZYTAJ JESZCZE
   
  NOCLEGI
									NOCLEGI
								 ROZKŁADY
									ROZKŁADY
								








