Upamiętniamy wszystkich naszych żołnierzy, którzy polegli w czasie misji; to wyraz wdzięczności i szacunku
Prezydent w czwartek odwiedził Centrum Weterana Działań Poza Granicami Państwa, gdzie oddał hołd żołnierzom i pracownikom wojska poległym w misjach.
Przypomniał, że Dzień Pamięci o Poległych i Zmarłych obchodzony jest od 2015 roku. Podkreślił, że święto zostało ustanowione w rocznicę 21 grudnia 2011 r. Tego dnia podczas misji w Afganistanie poległo pięciu żołnierzy z 20 Bartoszyckiej Brygady Zmechanizowanej, gdy pod ich samochodem eksplodował improwizowany ładunek wybuchowy.
Zginęli wtedy mł. chor. Piotr Ciesielski, szer. Marcin Szczurowski, sierż. Łukasz Krawiec, sierż. Marek Tomala i sierż. Krystian Banach. Za męstwo i odwagę zostali pośmiertnie odznaczeni przez prezydenta Krzyżami Kawalerskimi Orderu Krzyża Wojskowego oraz Gwiazdami Afganistanu. Najmłodszy z żołnierzy miał 22, najstarszy 33 lata. Był to najtragiczniejszy dzień w historii polskich misji.
Prezydent podkreślił, że stało się to w trakcie ich służby dla Rzeczypospolitej, walki z terroryzmem, ale przede wszystkim pokoju na świecie.
Andrzej Duda mówił, że ta śmierć nastąpiła tuż przed świętami Bożego Narodzenia - kojarzącymi się z rodziną, ciepłem i wspólnotą. Stwierdził, że to jest "ten nieodłączny dramatyczny element służby ojczyźnie do samego końca, że żołnierz służy ojczyźnie zawsze".
"To jest dzień kiedy upamiętniamy tamtych pięciu żołnierzy - bohaterów z bartoszyckiej brygady, ale to jest też dzień, kiedy upamiętniamy od tamtego czasu także wszystkich naszych żołnierzy i pracowników wojska, którzy polegli lub zmarli w czasie wykonywania misji" - zaznaczył. Podkreślił, że to wyraz wdzięczności i szacunku dla tych, którzy są gotowi oddać swoje życie dla realizacji swego zadania w sposób należyty.
Zaznaczył, że wszyscy żołnierze na misjach reprezentując Polskę zarazem budowali markę polskiego wojska i polskiego żołnierza na świecie i swoim bohaterstwem oraz niezłomnością reprezentowali nas i budowali markę naszego kraju nie tylko broniąc, ale też niosąc wsparcie ludziom mieszkającym tysiące kilometrów od ojczyzny. (PAP)
wni/ mml/