Upada coraz więcej firm
Od początku roku opublikowano informację o upadłości 581 przedsiębiorstw. To o 7% więcej, niż rok temu. Pomimo, iż w większości upadają firmy o raczej regionalnej skali działalności, to rośnie także liczba upadłości z reguły większych od nich spółek akcyjnych – takich opublikowanych orzeczeń było jak dotychczas o 20% więcej niż w ubiegłym roku.
Jakie firmy bankrutują najczęściej?
Największe problemy wyrażone liczbą upadłości ma budownictwo. Aż 1/3 firm upadłych w lipcu to właśnie przedsięborstwa budowlane. Nie lepszą sytuację zaobserwowano w dystrybucji. Od wielu kwartałów w ciągu miesiąca nie upadło tak wielu dystrybutorów hurtowych co teraz. Bankrutują również duże firmy usługowe, między innymi PKS-y. Największa liczba upadłości zlokalizowana jest na Dolnym Śląsku, na Mazowszu, w Małopolsce i na Śląsku.
"Liczba prawie 100 upadłości w skali miesiąca jest największa od dekady, gdy 10 lat temu, przed akcesją do UE i jeszcze na fali spowolnienia „millenijnego” była ona na wysokim poziomie" – mówi Tomasz Starus, Dyrektor Biura Oceny Ryzyka i Główny Analityk w Towarzystwie Ubezpieczeń Euler Hermes. Bliscy tej liczby byliśmy w maju i październiku ubiegłego roku. Świadczy to o tym, że nie ma łatwego przejścia ze „strefy cienia” w słoneczny obszar prosperity. Dynamika eksportu jak i popytu wewnętrznego są jak na razie zbyt małe, aby wyrównać straty jakie ponosi budownictwo (spadek produkcji sprzedanej o -21,5% w stosunku do ub. roku – za GUS). Odbudowanie popytu, napływ nowych środków do gospodarki i budżetu, możliwość przeznaczenia ich na nowe inwestycje wymaga czasu – tak, iż poprawy w budownictwie nie należy spodziewać się szybko.
Będzie jeszcze gorzej?
To nie koniec – kryzys w budownictwie pociąga za sobą także firmy produkcyjne oraz hurtownie…